Inflacja w 16 krajach należących do strefy euro po raz pierwszy od czasu prowadzenia statystyk wyniosła w maju zero procent w ujęciu rok do roku - wynika ze wstępnych danych opublikowanych przez Eurostat.
W kwietniu wzrost inflacji w ujęciu rocznym wyniósł 0,6 proc. i analitycy przewidywali, że w maju wyniesie 0,2 proc. Ostateczne wyliczenia będą znane 16 czerwca.
Inflacji na poziomie 0 proc. nie notowano w strefie euro od czasu jej utworzenia w 1999 roku, ani wcześniej, od kiedy w 1996 roku rozpoczęto prowadzenie statystyk dla tego regionu.
16 krajów dzielących wspólną walutę z ledwością uniknęło w tym miesiącu spadku cen w stosunku do poprzedniego roku (deflacji).
Raport Money.pl | |
---|---|
*Do ERM2 wejdziemy najwcześniej w 2011 roku * Wejście Polski do strefy euro w 2012 jest nierealne. Przyczyny to rosnąca inflacja i deficyt, a także niestabilny złoty. Czytaj w Money.pl |
Zdaniem analityków majowy spadek inflacji może wynikać ze złagodzenia presji cen żywności i energii w ujęciu rok do roku.
Pomimo że ceny ropy wzrosły niedawno do najwyższego poziomu w 2009 roku, osiągając 65 dol. za baryłkę, pozostają znacznie poniżej poziomu z lipca 2008 roku, kiedy za baryłkę płaciło się 147 dol.
Bez względu na to, co w najbliższym czasie zrobi Europejski Bank Centralny, analitycy przewidują, że ceny zaczną spadać, prawdopodobnie już od czerwca. Jednak ich zdaniem ta ujemna inflacja nie będzie charakterystyczna dla całego roku 2009, ponieważ efekt bazowy spowodowany ubiegłorocznymi wysokimi cenami ropy wypadnie z porównań i cała gospodarka zacznie się stabilizować.
Ujemna inflacja, zwana deflacją, jest niepokojąca, ponieważ jest zjawiskiem charakterystycznym dla recesji. Najbardziej pożądana dla gospodarki jest niska inflacja.