aktualizacja 8:50
Lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego w Krośnie odmówili złożenia na piśmie potwierdzenia swoich wcześniejszych zapewnień, iż nie pozostawią pacjentów bez opieki. Mimo to nie będzie ewakuacji placówki.
Na dzisiejszej konferencji prasowej zapewnili, że zgodnie ze swoją misją i przyrzeczeniem nie odejdą od łóżek pacjentów, mimo że termin złożonych przez nich wypowiedzeń z pracy mija 30 listopada.
_ - Żaden z lekarzy nie odpowiedział pozytywnie na propozycję dyrektora. Nadal obowiązuje sytuacja z piątku _ - powiedział lekarzy Antoni Przyprawa.
Dodał, że żadne wymagania administracyjne nie zwolnią ich z obowiązku opieki nad pacjentami.
W miniony piątek lekarze otrzymali gotowe oświadczenie z trzema możliwościami, z których powinni wybrać jedną, i tak wypełnione oświadczenie do poniedziałku złożyć w dyrekcji. Lekarze mają do wyboru: wycofanie wypowiedzenia, zawarcie nowej umowy lub pracę w formie wolontariatu. Te pisemne oświadczenia miały zapobiec ewakuacji szpitala.
Mimo nie złożenia przez lekarzy pisemnych oświadczeń dyrektor placówki Mariusz Kocój oświadczył, że nie zdecyduje się na ewakuacje pacjentów. Jego zdaniem, wypowiedzenia złożone przez lekarzy są nieskuteczne i w związku z tym wszyscy oni są nadal pracownikami szpitala.
| Konflikt ciągnie się od miesięcy |
| --- |
| O wygaszanie oddziałów do wojewody wnioskowała dyrekcja szpitala w związku ze złożeniem przez 118 lekarzy wypowiedzeń. Ich termin upływa 30 listopada. Wniosek dotyczył czasowego wygaszenia szpitalnych oddziałów na czas od 1 grudnia br. do 28 lutego 2010 roku. Lekarze skonfliktowani z dyrektorem zarzucają mu despotyzm, arogancję i apodyktyczność. Wycofanie wypowiedzeń warunkują odwołaniem dyrektora placówki. Ich zdaniem współpraca z nim jest niemożliwa. Od kilkunastu dni szpital nie przyjmuje pacjentów na planowe zabiegi. Przyjmowane są przypadki _ nagłe, pilne i ostre _. Wcześniej także były ograniczenia w przyjmowaniu pacjentów, ale miały związek z brakiem środków finansowych, ponieważ limit wynikający z kontraktu szpital już wypracował. W szpitalu obecnie przebywa 500 pacjentów na 700 łóżek. Jeżeli miałoby dojść jednak do wygaszania oddziałów, to w ostatnim _ pełnym _ tygodniu miesiąca pacjenci już przebywający w szpitalu, i nadal wymagający leczenia, będą przewożeni do innych placówek, m.in. do
Przemyśla, Rzeszowa i Dębicy. |