40 proc. podrobionych leków trafiło na unijny rynek ze Szwajcarii - wynika z opublikowanego raportu KE o podróbkach przechwyconych w UE w minionym roku.
Na kolejnych miejscach są Indie (35 proc.) i Zjednoczone Emiraty Arabskie (15 procent).
Komentując te zaskakujące dane, unijny komisarz ds. podatków i ceł Laszlo Kovacs przyznał, że był _ zaszokowany _. To, że podrobione leki trafiają do UE ze Szwajcarii, jest jego zdaniem tym bardziej niebezpieczne, że w przeciwieństwie do Chin, marka Szwajcarii jest pewną gwarancją jakości dla konsumentów. - _ A te leki z pewnością nie były wyprodukowane przez gigantów szwajcarskiego przemysłu farmaceutycznego _ - powiedział Kovacs.
- _ Podróbki zagrażają naszemu zdrowiu, bezpieczeństwu i naszej gospodarce _ - ostrzegł komisarz.
Aż 60 proc. przechwyconych w zeszłym roku podróbek pochodziło z Chin. Ale na przykład Turcja przoduje w dziedzinie żywności, zaś Gruzja i Turcja, jeśli chodzi o artykuły do pielęgnacji ciała. Celnicy zanotowali radykalny wzrost - o 264 proc. - liczby zarekwirowanych tego rodzaju produktów.
Najczęściej podrabianym lekiem jest Viagra albo inne podobne środki wzmagające potencję.