Telewizja publiczna w Hesji nie musi emitować spotu wyborczego skrajnie prawicowej partii NPD. Tak zdecydował sąd we Frankfurcie nad Menem. Sędziowie zgodzili się z argumentacją dyrekcji telewizji, że reklamówka zawiera elementy podżegające do nienawiści rasowej.
W kontrowersyjnym spocie NPD zapowiada między innymi ,,wydalenie z Niemiec wszystkich obcych kulturowo cudzoziemców". Heska telewizja publiczna odmówiła emisji audycji. W odpowiedzi kierownictwo neonazistowskiej partii skierowało skargę do sądu.
Ten jednak poparł stanowisko nadawcy. W uzasadnieniu wyroku sędziowie stwierdzili, że telewizja publiczna ma wprawdzie obowiązek zapewnienia czasu antenowego wszystkim partiom startującym w wyborach. Z drugiej strony agitacja wyborcza musi odbywać się w granicach prawa, a te - zdaniem sądu - w reklamówce NPD zostały przekroczone.
Szef heskiej telewizji publicznej Helmut Reitze wyraził zadowolenie z decyzji sądu. ,,Wolność opinii i wypowiedzi nie może prowadzić do tego, że media publiczne pod naciskiem partii będą rozpowszechniać rasistowskie poglądy" - powiedział Reitze.
NPD ma prawo odwołać się od wyroku. Wybory do parlamentów krajowych w Hesji i Dolnej Saksonii, które odbędą się 27 stycznia, są w Niemczech uważane za ważny test przed przyszłorocznym głosowaniem do Bundestagu.