Tracą 100 mln dolarów dziennie

Hydrolodzy zapowiadają, że nastąpi to w ciągu następnych 12 - 18 godzin. Powódź spowodowała dotąd śmierć trzech osób.

Woda zalała wszystkie drogi dojazdowe do Rockhampton, zamieszkanego przez około 75 tysięcy osób. Żywność i inne potrzebne produkty dostarczają tam samoloty wojskowe.

src="http://static1.money.pl/i/galeria/156/28/s_43676.jpg"/>fot: PAP/EPA_ src="http://static1.money.pl/i/galeria/161/2/s_43681.jpg"/>fot: PAP/EPA _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/katastrofalna;powodz;w;australii,galeria,4736,0.html)Woda w mieście osiągnęła poziom prawie dziesięciu metrów. Lokalne władze ostrzegają, że można w niej napotkać węże i krokodyle. Ewakuowano do tej pory mieszkańców pięciuset gospodarstw, niektórzy ludzie odmawiają jednak opuszczenia domostw.

Skutki powodzi boleśnie odczują farmerzy i plantatorzy północno - wschodniej Australii. David Bracked - właściciel zalanej winnicy - przewiduje, że straty będą ogromne.

_ - Nie zdążyliśmy zebrać mniej więcej połowy dojrzałych winogron. Śpieszymy się i robimy co możemy, by ocalić co się da zanim reszta plantacji znajdzie się pod wodą _ - mówi.

Powódź dotknęła w sumie około 200 tysięcy osób. Jej skutki będą odczuwalne także w australijskim przemyśle cukrowniczym i węglowym.

Premier Anna Bligh poinformowała, że powódź zablokowała 75 procent normalnych działań państwowych kopalni. Pokrywają one połowę światowego zapotrzebowania na węgiel dla przemysłu stalowego. Dzienne straty australijskiego górnictwa spowodowane przez powódź są szacowane na 100 milionów dolarów australijskich, czyli ponad 100 mln dolarów amerykańskich.