Duńczyk Allan Simonsen miał wypadek ma trzecim okrążeniu 24-godzinnego wyścigu na torze Le Mans, 34-letni kierowca zmarł po przewiezieniu go do szpitala - poinformowało biuro organizatora francuskich zawodów, L'Automobile Club de l'Ouest (ACO).
Simonsen, jadący w wyścigu w Le Mans po raz siódmy, przy dużej szybkości uderzył swoim Aston Martinem Vantage w barierę ochronną. Duński kierowca doznał licznych obrażeń, najpierw przetransportowano go do centrum medycznego na torze, a następnie do szpitala.
Zobacz także: ZOBACZ TRAGICZNY WYPADEK SIMONSENA:
Po wypadku Simonsena wyścig przerwano na godzinę w celu naprawienia uszkodzonej barierki.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Małysz w najkrwawszym wyścigu W ciągu ponad trzech dekad śmierć poniosło 19 uczestników Rajdu Dakar. W tym samym czasie zginęło ponad 40 postronnych osób. | |
Ich auto ma niemal 100 lat. Ale jadą w rajdzie Po niemal 3 tygodniach od wyjazdu ze stolicy Chin na Ukrainę dotarli uczestnicy V rajdu samochodowego Pekin - Paryż. Wśród nich są też Polacy. | |
Zasłabł, zjechał z drogi i uderzył w słup Według wstępnych ustaleń policji jeden z uczestników wyścigu kolarskiego, jadąc samotnie, najprawdopodobniej zasłabł, zjechał z drogi i uderzył w słup ogrodzeniowy. |
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.