Podczas awaryjnego lądowania na lotnisku w Moskwie samolot pasażerski dagestańskich linii lotniczych wypadł z pasa. Na pokładzie było 163 pasażerów i 9 osób załogi.
[aktualizacja: 19:36]
Jest 83 rannych, w tym trzy osoby w stanie krytycznym.
Tupolew wystartował z lotniska Wnukowo. Po 29 minutach lotu, gdy maszyna była na wysokości 9100 metrów, zawiódł jeden z silników. Po chwili uległ awarii drugi, a także generatory prądu i urządzenia nawigacyjne. W momencie, gdy samolot był kilkaset metrów nad ziemią, przerwał pracę trzeci silnik.
Piloci lądowali praktycznie na ślepo. Z powodu złych warunków pogodowych - niski pułap chmur - nie dostrzegli w porę progu pasa startów i lądowań; samolot zdołali posadzić dopiero w połowie pasa. W efekcie Tupolew wypadł z niego i wbił się w wał ziemny na krańcu lotniska. Samolot rozpadł się na trzy duże części.
Zdaniem ekspertów, to cud, że nie doszło do pożaru. Tupolew nie mógł bowiem zrzucić paliwa i lądował z pełnymi bakami.
Ranni zostali przewiezieni do szpitali w Moskwie, Domodiedowie i Widnoje. Stan 10 rannych lekarze określają jako bardzo ciężki.
Rozbity Tu-154 miał 18 lat. Wcześniej był eksploatowany w Kazachstanie i Bułgarii. W 2009 roku przeszedł remont kapitalny.