aktualizacja 20.40
W pierwszy dzień igrzysk Adam Małysz został wicemistrzem olimpijskim w skokach. Po pasjonującym pojedynku zdobył srebrny medal. Złoto uzyskał Szwajcar Simon Ammann, trzeci był Gregor Schlierenzauer.
Małysz po ośmiu latach znów stanie na olimpijskim podium. I znów za Simonem Ammannem, który w drugiej turze skoczył 108 metrów. Szwajcar zwyciężył z wynikiem 276.5 pkt. Adam Małysz skoczył 105 metrów i uzyskał 269.5 pkt. O półtora punktu mniej miał Gregor Schlierenzauer, który zdobył brązowy medal.
To trzeci olimpijski medal w karierze _ Orła z Wisły _. Poprzednio zdobył srebro i brąz w 2002r. na Igrzyskach Olimpijskich w Salt Lake City.
Mocno na naszego najlepszego skoczka kciuki trzymał satyryk Marcin Daniec, który wierzył, że jak będzie dobry wiatr, do Adam Małysz zdobędzie złoto.
W medal, ale niekoniecznie złotego koloru, wierzył także dziennikarz sportowy Bartosz Król.
Zimowe Igrzyska Olimpijskie odbywają się w cieniu żałoby
**Niestety podczas olimpiady doszło do tragicznego wypadku. 21-letni Nodar Kumaritaszwili, gruziński saneczkarz, podczas treningu przed sobotnim występem, wypadł z sanek i uderzył w barierę. Od razu stracił przytomność. Lekarze podjęli natychmiastową akcję reanimacyjną - sztuczne oddychanie i masaż serca, a osiem minut po wypadku w pobliży toru wylądował helikopter, który zabrał zawodnika do szpitala. Niestety nie udało się go uratować.
Kilka dni temu, podczas swojego pierwszego treningu kłopoty na torze miał Maciej Kurowski. Po upadku lekarze podejrzewali nawet złamanie kości śródręcza, ale okazało się, że ręka jest jedynie stłuczona i Polak w kolejnych dniach trenował.
W piątek w Whistler było jeszcze kilka wypadków. Potłukł się dwukrotny mistrz olimpijski - Włoch Armin Zoeggeler. Stracił kontrolę nad sankami na 11. zakręcie, uważanym za najbardziej niebezpieczny fragment olimpijskiej trasy. Spadł z sanek, ale doświadczenie i zimna krew pozwoliły mu utrzymać lewą ręką sprzęt i uniknąć poważniejszych konsekwencji.
Inauguracja igrzysk
Znicz olimpijski podczas ceremonii otwarcia zapaliło w hali w Vancouver troje wybitnych kanadyjskich sportowców: hokeista Wayne Gretzky, panczenistka Katrina LeMay Doen oraz alpejka Nancy Greene. Towarzyszyła im także gwiazda NBA - Steve Nash. Następnie Gretzky wybiegł na zewnątrz, zapalając drugi, podobny znicz - w centrum miasta.
Wcześniej minutą ciszy uczczono śmierć gruzińskiego saneczkarza Nodara Kumaritaszwilego, który podczas oficjalnego treningu na torze w Whistler.
Flagi - olimpijską oraz Kanady - opuszczono do połowy masztów.
Igrzyska oficjalnie otworzyli szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Jacques Rogge, gubernator generalna Kanady Michaelle Jean oraz szef komitetu organizacyjnego imprezy - John Furlong. Formułę _ Igrzyska 21. zimowej olimpiady uważam za otwarte _ - wygłosiła Michaelle Jean.
Ceremonię bezpośrednio oglądało około 60 tysięcy osób. Za pośrednictwem radia, telewizji i internetu uroczystość dociera do większości państw świata.
Hymn Kanady wykonała wokalistka jazzowa Nikki Yanofsky, a piosenkę poprzedzającą zapalenie znicza olimpijskiego - Garou. W części artystycznej zaśpiewali między innymi kanadyjscy artyści Nelly Furtado i Bryan Adams. Następnie zaprezentowane zostało kilkudziesięciominutowe widowisko, inspirowane historią, kulturą i przyrodą Kanady.Organizatorzy igrzysk oddali symboliczny hołd rdzennym narodom Kanady.
Postaci symbolizujące przedstawicieli tych plemion jako pierwsze powitały publiczność, w obecności blisko dwudziestometrowych, _ lodowych _ posągów - totemów. Następnie dołączyło do nich kilkadziesiąt barwnych postaci, symbolizujących pozostałe społeczności kraju - gospodarza igrzysk.
Wkrótce potem rozpoczęła się defilada sportowców. Tradycyjnie jako pierwsi pojawili się na niej reprezentanci Grecji - gospodarzy pierwszych igrzysk nowożytnych, a na końcu pochodu zaprezentowała się ekipa Kanady. Narodowe flagi nieśli między innymi: słynni hokeiści Jaromir Jagr (Czechy) i Peter Forsberg (Szwecja), biathlonista Vincent Defrasne (Francja), biegacz narciarski Giorgio Di Centa (Włochy) i alpejka Tina Maze (Słowenia).Polską ekipę poprowadził - jako chorąży reprezentacji - łyżwiarz szybki Konrad Niedźwiedzki. W defiladzie nie wzięli udziału sportowcy, którzy przygotowują się do startów w Whistler, położonym 160 kilometrów od Vancouver.
Sportowcy z niektórych reprezentacji podczas defilady mieli na lewych przedramieniach czarne opaski. Upamiętniały one tragicznie zmarłego Nodara Kumaritaszwilego. Flaga reprezentacji Gruzji, która wobec tragedii wahała się, czy wziąć udział w igrzyskach, została przepasana kirem.
ZOBACZ TAKŻE:
Raport Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1319148060&de=1319234340&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=KER&w=460&h=250&cm=0"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej