Przypadki zachorowania krów na wąglika potwierdzono na farmie w miejscowości Staszkovce w powiecie Stropkov we wschodniej Słowacji niedaleko granicy z Polską.
aktualizacja 20:24
Chorobę tę wykryto w dwóch stadach krów liczących 150 i 120 zwierząt na prywatnej farmie należącej od 20 lat do Milana Homzy. Szef regionalnego urzędu weterynarii w Svidniku Michał Zuzulak oświadczył, że _ na razie nie można mówić o epidemii _. Bakteria wąglika zabiła cztery krowy z farmy. Trwa akcja szczepienia pozostałych. Zdaniem szefa urzędu weterynarii _ zwierzęta są klinicznie zdrowe _.
W całym regionie obowiązuje jednak zakaz sprzedaży mięsa i mleka z zakażonej hodowli. Farma została zamknięta. Kwarantanna potrwa 30 dni. Słowackie ministerstwo gospodarki zapewniło, że mięso skażonych krów nie znalazło się w sieci handlowej.
Słowackie radio publiczne informowało, że _ trzy krowy ze wspomnianej farmy sprzedano do Polski _. Informacja ta nie została jednak oficjalnie potwierdzona. Milan Homza twierdzi, że _ żadne zwierzę nie zostało sprzedane od marca br. _ Weterynarze przypuszczają, że zwierzęta zaraziły się na pastwiskach, gdzie przed kilku laty zakopywano padłe krowy i owce. Niedawne intensywne opady deszczu mogły rozmyć glebę i uwolnić niebezpieczne bakterie, które mogą przetrwać pod ziemią nawet kilkadziesiąt lat.
Wąglik to choroba bakteryjna, która występuje u bydła, koni i owiec. Ze zwierząt wąglik może przenieść się na człowieka. Zakażenie występuje zwykle przez spożycie mięsa padłych zwierząt. Choroba jest często śmiertelna.
Szef regionalnego urzędu weterynarii w Svidniku Michał Zuzulak oświadczył, że _ na razie nie można mówić o epidemii _. Bakteria wąglika zabiła cztery krowy z farmy. Trwa akcja szczepienia pozostałych. Zdaniem szefa urzędu weterynarii _ zwierzęta są klinicznie zdrowe _.
W całym regionie obowiązuje jednak zakaz sprzedaży mięsa i mleka z zakażonej hodowli. Farma została zamknięta. Kwarantanna potrwa 30 dni. Słowackie ministerstwo gospodarki zapewniło, że mięso skażonych krów nie znalazło się w sieci handlowej.
Słowackie radio publiczne informowało, że _ trzy krowy ze wspomnianej farmy sprzedano do Polski _. Informacja ta nie została jednak oficjalnie potwierdzona. Milan Homza twierdzi, że _ żadne zwierzę nie zostało sprzedane od marca br. _.
Rzecznik polskiego Głównego Inspektora Sanitarnego Jan Bondar powiedział, że wąglik jest problemem głównie dla hodowców zwierząt - wszystkie sztuki ze stad dotkniętych bakterią muszą być wybite i spalone. _ Wąglik nie przenosi się przez powietrze, czy drogą kropelkową, więc nie ma w zasadzie żadnego zagrożenia dla ludzi _ - dodał.
_ - Wąglik jest bakterią mającą niezwykłą zdolność do przetrwania w rozmaitych warunkach, ale nie jest to choroba, która może się przenieść na teren Polski _ - uważa Bondar. Zaznaczył jednak, że osoby, które udają się w ten rejon Słowacji, powinny zapoznać się dokładnie z sytuacją i stosować się do zaleceń tamtejszych władz weterynaryjnych i sanitarnych.
Słowaccy weterynarze przypuszczają, że zwierzęta zaraziły się na pastwiskach, gdzie przed kilku laty zakopywano padłe krowy i owce. Niedawne intensywne opady deszczu mogły rozmyć glebę i uwolnić niebezpieczne bakterie, które mogą przetrwać pod ziemią nawet kilkadziesiąt lat.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Koniec prywatnych ubepieczeń. Jest decyzja Według niego prywatni ubezpieczyciele wygospodarowali w latach 2006-2011 łączny zysk 550 mln euro. | |
Katastrofa kolejowa w stolicy. Wielu rannych Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, oba pociągi z nieznanych przyczyn poruszały się po jednym torze. | |
Alkohol z Czech. Słowacy tylko częściowo znieśli zakaz importu Minister rolnictwa Lubomir Jahnatek podkreślił, że Słowacja dopuści do sprzedaży wyłącznie alkohol wyprodukowany w Czechach przed 1 stycznia tego roku. |