Ku niezadowoleniu Komisji Europejskiej do mediów przeciekła wstępna wersja długo oczekiwanego raportu krytykującego Turcję.* *
Raport KE ma zostać opublikowany 8 listopada. "Prace wciąż trwają. Nie ma ostatecznej wersji tego dokumentu" - powtarzała na konferencji prasowej rzeczniczka KE odpowiadająca za sprawy rozszerzenia Krisztina Nagy.
Odmawiając jakichkolwiek komentarzy, nie zdementowała jednak głównych tez raportu ujawnionego przez wtorkowy "Financial Times Deutschland".
Poza zamknięciem portów dla jednostek cypryjskich, co łamie zasady unii celnej UE-Turcja, raport wytyka Ankarze ograniczanie wolności słowa - przykładem jest skazanie jednego z dziennikarzy na sześć miesięcy więzienia za pisanie o tożsamości narodowej Ormian - przypadki tortur i nieludzkiego traktowania zatrzymanych, łamanie praw mniejszości narodowych, korupcję i polityczne wpływy armii.
Po publikacji "FTD", zawarte w raporcie krytyczne tezy potwierdziły mediom nieoficjalne źródła w Komisji Europejskiej.
Jeszcze przed publikacją raportu Finlandia, która przewodniczy w tym półroczu pracom UE, chce doprowadzić do kompromisu w przynajmniej jednej sprawie: dostępu cypryjskich jednostek do tureckich portów lotniczych i morskich.
Cypr zajmuje w tej sprawie nieugięte stanowisko. Brak postępu - co przyznał parokrotnie sam komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn - może doprowadzić do wstrzymania negocjacji akcesyjnych z Turcją.
Finlandia usiłuje zorganizować 5-6 listopada "spotkanie ostatniej szansy" zainteresowanych stron: obu społeczności cypryjskich i Turcji i - być może - Komisji Europejskiej. Chce skłonić Turcję do otwarcia portów w zamian za częściowe zniesienie unijnego embarga na handel z północną, turecką częścią Cypru.
Tamtejsza "republika", powstała po tureckiej inwazji w roku 1974, cieszy się uznaniem jedynie rządu w Ankarze. Turcja z kolei nie uznaje rządu Cypru, który jest członkiem Unii Europejskiej.
Dotychczasowe rozmowy o przedstawionej przed kilkoma tygodniami kompromisowej propozycji Finlandii nie zaowocowały konkretnymi rezultatami. Zdaniem obserwatorów, rząd w Ankarze opiera się przed pełnym wdrożeniem zapisów unii celnej z UE z obawy o reakcję opinii publicznej na takie ustępstwo przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnymi.
Parlament Europejski we wrześniu żądał natychmiastowego otwarcia tureckich portów i lotnisk dla cypryjskich statków i samolotów, grożąc w przeciwnym razie wstrzymaniem rozpoczętych w październiku 2005 roku negocjacji z Ankarą.