*Pod takim tytułem analizę gruzińskich wyborów parlamentarnych opublikowała _ Novaia Gazieta _. Autorka, znana rosyjska publicystka Julia Łatynina twierdzi, że _ opozycja zrobiła to czego nie mogła zrobić rosyjska armia _. *[Aktualizacja 10:33]
Łatynina odnosząc się do wyborczego zwycięstwa opozycyjnej koalicji _ Gruzińskie marzenie _ przypomina o reformach, jakie zostały w Gruzji przeprowadzone w ciągu ostatnich 8 lat. _ Gruzini nie mieli prądu, ogrzewania i świateł na skrzyżowaniach, a krajem rządzili bandyci _- wspomina Gruzję z początku XXI wieku rosyjska publicystka. - _ Saakaszwili zdołał wykorzenić bezprawie i stworzyć najbezpieczniejszy kraj na świecie _- dodaje dziennikarka.
W jej ocenie, opozycja roztrwoni budżet państwa na spełnianie obietnic przedwyborczych, zamiast na dokończenie reform. Natomiast gdyby kiedykolwiek do władzy ponownie doszła partia Saakaszwilego to będzie ona- zdaniem Łatyniny- zakładnikiem roszczeń najuboższych Gruzinów.
Z kolei nimiecki dziennik _ Sueddeutsche Zeitung _ pisze w komentarzu, opublikowanym w środę na stronie internetowej, że prezydent Micheil Saakaszwili przez wiele lat kierował Gruzją _ niemal bez żadnego sprzeciwu _. Pomimo widocznych postępów, osiągniętych od końca ery komunistycznej, Gruzja nie stała się dotychczas _ ugruntowaną demokracją _. Porażka Saakaszwilego stwarza ogromną szansę na to, by kraj stał się prawdziwą demokracją - ocenia _ SZ _.
Zdaniem gazety wielu Gruzinów _ po prostu miało dość rządów Saakaszwilego i skorzystało z alternatywy _. _ To gorzka prawda dla prezydenta, ale dobra wiadomość dla kraju _ - czytamy w _ SZ _. Chociaż Iwaniszwili traktowany jest przez przeciwników z dużą dozą sceptycyzmu i musi dopiero udowodnić, że potrafi lepiej kierować krajem niż dotychczasowy rząd, to na jego korzyść można zapisać fakt, że wymusił po raz pierwszy prawdziwą konkurencję w polityce i doprowadził do powstania silnej kontroli, patrzącej sprawującym władzę na ręce.
_ SZ _ przypomina, że pomimo zmiany władzy w parlamencie Saakaszwili pozostanie jeszcze przez rok szefem państwa. Oba polityczne obozy muszą zrozumieć, że kompromisy są stałym elementem demokracji, której tak pragnie Gruzja. Fakt, że pomimo wrogich nastrojów podczas kampanii wyborczej doszło do pokojowego przekazania władzy, oznacza dla Gruzji _ niezwykle zachęcający start _ - czytamy w _ Sueddeutsche Zeitung _.
W podobnym tonie utrzymany jest komentarz w dzienniku _ Frankfurter Allgemeine Zeitung _. Jego autor uważa, że zwycięstwo opozycji jest także zwycięstwem Saakaszwilego i jego ekipy, pomimo ciężkiej wyborczej porażki. Wynik wyborów wykazał, że jego polityka od czasu rewolucji róż z 2003 roku zaowocowała powstaniem systemu demokratycznego, jakim nie może się pochwalić - z wyjątkiem należących do UE krajów bałtyckich - żaden kraj na postsowieckim obszarze.
_ FAZ _ zastrzega, że Saakaszwili wykazywał w czasie sprawowania władzy nie raz _ ciągoty do autorytaryzmu _, usiłując zastraszyć opozycję i przeszkodzić jej w działaniu.
Komentator _ FAZ _ wezwał Zachód do uważnego śledzenia w najbliższych miesiącach rozwoju sytuacji w Gruzji. Demokratyczne wybory nie są wcale gwarancją, że kraj pozostanie demokratyczny i że nie pójdzie w ślady Ukrainy - zauważa _ FAZ _, dodając, że w koalicji Iwaniszwilego reprezentowane są ugrupowania, które bez wahania można nazwać demokratycznymi, ale także partie, które _ judzą przeciwko etnicznym mniejszościom i w dziwny sposób pojmują demokrację _.
W systemie demokratycznym pewnym problemem budzącym obawy jest sytuacja, gdy szef rządu jest tak bogaty, że mógłby kupić cały kraj - czytamy w _ FAZ _.
Tygodnik _ Der Spiegel _ uważa, że zwycięstwo Iwaniszwilego może paradoksalnie - mimo jego związków z Rosją - dać nowy impuls zbliżeniu Gruzji z NATO i UE, które uległo ostatnio osłabieniu. Co prawda także z premierem Iwaniszwilim nie należy oczekiwać rychłego wstąpienia Gruzji do sojuszu, jednak w przypadku zwycięstwa Saakaszwilego, mającego opinię _ raptusa i ryzykanta _, drzwi do NATO byłyby dla Gruzji jeszcze szczelniej zamknięte.
_ Der Spiegel _ podkreśla na swej stronie internetowej, że warunkiem zbliżenia Gruzji z Zachodem jest przestrzeganie demokratycznych reguł. Wskazując na pojawiające się w szeregach Gruzińskiego Marzenia głosy domagające się rozliczeń z Saakaszwilim, a nawet postawienia prezydenta przed sądem, autor napomina Iwaniszwilego, że _ nie może się ugiąć _. Tygodnik przypomina słowa Iwaniszwilego, że zemsta, jak na Ukrainie wobec Julii Tymoszenko, nie jest jego celem, i pisze w konkluzji: _ Trzymamy go za słowo _.
Czytaj więcej na ten temat w Money.pl | |
---|---|
Szykuje się rewolucja w Gruzji. Stracą władzę po ośmiu latach? Według komisji wyborczej rządzący krajem od 2004 roku Zjednoczony Ruch Narodowy otrzymał tylko niecałe 38 proc. poparcia. | |
Pierwsze takie wybory w Gruzji. Kto wygra? Gruziński miliarder Bidzina Iwaniszwili, główny rywal Saakaszwilego, nie skorzystał z prawa głosu w wyborach parlamentarnych, co było symbolicznym aktem protestu przeciwko wielokrotnemu zmienianiu konstytucji kraju. | |
Wybory w Gruzji. Rosjanie na granicy - _ To nie są wymysły polityków obozu rządzącego _ - twierdzi polski europoseł z Platformy Obywatelskiej Krzysztof Lisek. | |
Walczy z prezydentem. Dostał 72 mln euro kary Gruziński miliarder i opozycjonista Bidzina Iwaniszwili został skazany na karę grzywny o równowartości 72 mln euro za nielegalne premiowanie członków swej partii Gruzińskie Marzenie. |