Duchowy przywódca Iranu Ajatollah Ali Chamenei zaapelował o uszanowanie wyników wczorajszych wyborów.
**Głosowanie wygrał dotychczasowy prezydent Mahmud Ahmadineżad, który zdobył 62 procent głosów. Jego główny rywal Mir Husejn Mousawi otrzymał 33 procent głosów.
Opozycja twierdzi, że wyniki wyborów sfałszowano. W centrum Teheranu starli się zwolennicy Ahmadineżada i Mousawiego.
Ajatollah Ali Chameini nazwał tymczasem _ wielkim świętem _ wybór Ahmadineżada. W oświadczeniu przeczytanym na antenie państwowej telewizji zaapelował, by unikać prowokacji i poprzeć zwycięzcę. _ Wybrany i szanowany prezydent jest prezydentem całego narodu i wszyscy, łącznie z wczorajszymi konkurentami, muszą bezwarunkowo poprzeć go i mu pomóc _- napisał Chameini.
Według Piotra Krawczyka z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Chamenei będzie popierać Ahmadineżada, co dodatkowo osłabi opozycję. Ajatollah bowiem jest bardzo zachowawczy i nie robi niczego, co mogłoby doprowadzić do destabilizacji sytuacji. _ Nie wygląda więc na to, by mógł opowiedzieć się za Mousawim _ - dodaje Krawczyk w rozmowie z Polskim Radiem.
Sam prezydent Ahmadineżad ma dzisiaj wieczorem wygłosić orędzie do narodu. Na oficjalnej stronie internetowej prezydenta pojawił się podziękowania dla zwolenników za _ otwarcie złotej karty w historii Iranu _ i za masowy udział w wyborach. Frekwencja we wczorajszym głosowaniu wyniosła aż 85 procent.