Atak miał miejsce podczas urządzonych przez szyitów uroczystości dla upamiętnienia narodzin proroka Mahometa. Rannych zostało 48 osób - podały władze w mieście Ibb w południowo-zachodnim Jemenie.
Do zamachu nie przyznało się żadne ugrupowanie. Podobne zamachy w przeszłości przeprowadzała w Jemenie Al-Kaida. Jak podał miejscowy rzecznik rebeliantów z szyickiego ruchu Hutich, walczącego z jemeńskim reżimem, w uroczystościach uczestniczył także gubernator prowincji Ibb, ale nic mu się stało.
Ruch Hutich opanował w tym roku duże obszary Jemenu, w tym stolicę w Sanie. Popierany przez Iran ruch od lat żąda autonomii dla terytoriów na północy Jemenu i oskarża prezydenta Abd ar-Rab Mansura al-Hadiego o skłonności autokratyczne. Zaprzecza, jakoby popierany był przez Iran. Sąsiednie państwa arabskie i Stany Zjednoczone obawiają się jednak, że Teheran dąży do doprowadzenia do rozpadu Jemenu i destabilizacji okolicznych krajów.
Ruch Hutich występuje również pod nazwą Partyzantów Boga (Ansar Allah) lub Młodzieży Wierzącej (asz-Szabab al-Mu'min). Jego członkowie są wyznawcami imamizmu - głównego szyickiego nurtu uznającego 12 imamów. Ugrupowanie bierze nazwę od nazwiska byłego dowódcy - Husejna Badr al-Dina al-Hutiego zabitego przez jemeńskie wojsko we wrześniu 2004 roku.
Ruch założony został w 1992 roku przez członków rodziny al-Huti. Początkowo nosił nazwę Młodzieży Wierzącej. Przywódcą ruchu i jego politycznego skrzydła Ansar Allah jest Said Abd-al-Malik Badr-al-Din al-Huti. Szyicka rodzina Hutich zajmuje wysoką pozycję społeczną w północno-zachodnim Jemenie. Wyprowadzają oni swoje pochodzenie od samego Mahometa.
25-milionowy Jemen, jeden z najuboższych krajów arabskich, wciąż nie może odzyskać wewnętrznej stabilności po wieloletnich rządach obalonego w 2011 roku przez społeczną rewoltę dyktatorskiego prezydenta Alego Abd Allaha Salaha. Konsolidację państwa utrudniają wywrotowa działalność Al-Kaidy i ujawniający się na południu separatyzm plemienny.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tragiczny zamach bombowy. Dziesiątki ofiar W eksplozji ładunku, zdetonowanego przez terrorystę-samobójcę, zginęły co najmniej 33 osoby. | |
Zamach przed bazą wojskową. Ofiary Celem ataku był budynek dowództwa wojskowego w mieście Sajun w prowincji Hadramaut. Rozmówca agencji Reutera przekazał, że po eksplozji słychać było strzały. | |
Nieudana próba odbicia zakładników. Są ofiary Strona amerykańska tłumaczy, że podjęła akcję w południowym Jemenie w przekonaniu o nieuchronnym zagrożeniu życia Amerykanina uprowadzonego w jemeńskiej stolicy. |