We Francji jeden z narciarzy zginął pod lawiną, jaka zeszła po intensywnych opadach śniegu w ciągu ostatniej doby. Trudna sytuacja utrzymuje się na drogach dojazdowych do stacji narciarskich.
Do tragedii doszło w maleńkiej stacji narciarskiej w Alpach Śródziemnomorskich. 47-letni narciarz jeździł w kilkuosobowej grupie poza oznakowanymi szlakami, gdy porwała go lawina.
W wielu rejonach Alp, przede wszystkim w Sabaudii na terenach położonych powyżej 1 800 metrów nad poziomem morza, wprowadzono czwarty w pięciostopniowej skali stan zagrożenia lawinowego. Niebezpiecznie pod tym względem jest także w Pirenejach. Stąd apele żandarmów i ratowników górskich do narciarzy i snowboardzistów o rozsądek.
Na drogach sytuacja uległa niewielkiej poprawie. W dalszym ciągu jednak - mimo intensywnego wykorzystywania pługów śnieżnych - tworzą się korki. Do stacji narciarskich można dojechać tylko mając i zimowe opony, i łańcuchy. W niektórych rejonach jest to obowiązkowe. Sklepy z akcesoriami samochodowymi zostały w tym rejonie Francji wyjątkowo otwarte w niedzielę. Z fabryk sprowadzano nawet dodatkowe zapasy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Tajemnicze zabójstwo w Alpach. Zatrzymali... Francuska policja zatrzymała dzisiaj 48-letniego mężczyznę, podejrzanego o tajemnicze zabójstwo czterech osób we francuskich Alpach w 2012 roku. | |
Skała wielkości auta uderzyła w pociąg Dwie osoby zginęły, a dziewięć jest rannych. Jedna z ofiar to Rosjanka, a drugą jest mieszkaniec regionu. | |
Sznaps na sankach, czyli zimowe atrakcje Tyrolu W austriackich Alpach poczujesz się jak w białym wesołym miasteczku. |