Armia, pomimo negocjacji w sprawie zawieszenia broni, przez kilkanaście godzin ostrzeliwała miasto Gazę i inne cele w całej Strefie. Pomimo trwającej ofensywy Hamas nadal odpala rakiety na izraelskie miasta. W ciągu ostatniej doby spadło ich kilkanaście. Nikt nie został ranny.
_ - W Strefie Gazy nie ma bezpiecznych miejsc, nie ma gdzie uciekać _- powiedział agencji AFP rzecznik organizacji pomocowej UNRWA. Izraelskie lotnictwo przeprowadziło około 50 ataków, artyleria i czołgi przez kilkanaście godzin ostrzeliwały cele. Żołnierze zburzyli tunele przemytnicze, meczet, zbombardowali budynki mieszkalne i ostrzelali szkołę ONZ, w której schronienie znaleźli cywile. Zginęła matka z dzieckiem. Pod gruzami innego budynku życie straciła matka z piątką dzieci. Armia tłumaczy, że posiadłość była własnością bojownika Hamasu. W sumie w ciągu ostatniej doby liczba zabitych wzrosła do 1200. Według służb medycznych dziesiątki ciał znajdują się pod gruzami zbombardowanych budynków.
Według Światowej Organizacji Zdrowia izraelska armia zburzyła 16 szpitali i innych placówek medycznych. Szef tej organizacji w Gazie Tony Laurance powiedział, że służba zdrowia jest "bezsilna wobec rozmiarów katastrofy humanitarnej.