Do zdarzenia doszło po godzienie 9 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Trawnikach. W samochodzie zginęli 35-letni kierowca, jego 12-letnia córka i jej koleżanka w tym samym wieku. Druga córka, z poważnymi obrażeniami nóg, została helikopterem przetransportowana do lubelskiego szpitala.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że sygnalizacja ostrzegająca o nadjeżdżającym pociągu była sprawna i działa nadal. Policja ustala przyczyny tragedii.
Pociągi na trasie Lublin-Chełm przez kilka godzin jeździły jednym torem z niewielkimi opóźnieniami.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.