Przestępca zawsze wchodził do mieszkań przez balkony. Drzwi balkonowe lub okna otwierał specjalnie skonstruowanym narzędziem. Na nogach miał specjalne buty, które ułatwiały wspinaczkę. Kradł pieniądze, biżuterię i inne cenne, przeważnie niewielkie, przedmioty. Straty okradzionych szacuje się na 250 tysięcy złotych.
Paweł M. wpadł na gorącym uczynku, tuż po kolejnym włamaniu. Policjanci odzyskali prawie pół tysiąca skradzionych przedmiotów. 30 poszkodowanych już rozpoznało swoją własność.
W przyszłym tygodniu do prokuratury trafi wniosek o sporządzenie aktu oskarżenia przeciwko przestępcy. Pawłowi M. prokuratura zamierza postawić prawie 150 zarzutów. Tymczasowo aresztowany mężczyzna był już wcześniej karany. Za ostatnie przestępstwa grozi mu do 10 lat więzienia.