Dziedziczka fortuny rodu Quandtów, a także trzy inne kobiety, zostały oszukane przez 44-letniego Szwajcara Helga Sgarbiego. Oszust rozkochiwał w sobie kobiety, a później domagał się od nich pieniędzy, grożąc ujawnieniem kompromitujących zdjęć i filmów nagranych podczas spotkań.
W ciągu półtora roku wyłudził w ten sposób prawie dziewięć i pół miliona euro. Część pieniędzy oszukane kobiety przekazały mu dobrowolnie, ponieważ Sgarbi twierdził, że potrzebuje dużych sum na leczenie syna.
Przed sądem oskarżony przyznał się do winy i przeprosił poszkodowane panie. Sąd potraktował ten fakt jako okoliczność łagodzącą i wymierzył mu karę sześciu lat więzienia, a nie dziewięciu, czego domagała się prokuratura.
Mężczyzna nie ujawnił jednak, gdzie ukrył wyłudzone pieniądze i kompromitujące materiały. Nie zdradził też swoich wspólników. Jednego z nich zatrzymała wcześniej włoska policja.