Mówiąc o liczbie 85 tysięcy francuskich "rozbitków", Bernard Valero, rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, ocenił, że jest ona tak wysoka ze względu na trwające właśnie we francuskich szkołach ferie. Najwięcej, bo 12 tysięcy francuskich turystów i biznesmenów, jest zablokowanych w Stanach Zjednoczonych.
Ambasady i konsulaty francuskie na całym świecie pomagają osobom znajdującym się niekiedy w trudnej sytuacji. Francuski MSZ wyklucza jednak, by należące do państwa okręty lub samoloty mogły służyć do przewiezienia Francuzów do kraju. Jak powiedział, za powrót Francuzów do kraju odpowiadają przede wszystkim linie lotnicze.
Bernard Valero zastrzegł, że stopniowe wznawianie ruchu lotniczego jest wciąż uzależnione od tego, jak zachowuje się wulkan na Islandii.