Inicjator apelu, redaktor naczelny dwumiesięcznika "Christianitas" Paweł Milcarek zaznacza, że ochrona poczętego życia nie powinna być postrzegana jako sprawa światopoglądu czy religii. "Ochrona życia to sprawa praw człowieka, które we współczesnym świecie otaczane są coraz większym szacunkiem" - mówi publicysta. Jego zdaniem spór o aborcję odbywa się nie tylko na płaszczyźnie moralnej. Od lat w wielu krajach przerywanie ciąży zaliczane jest bowiem do usług medycznych. Wielu osobom zależy na poszerzaniu rynku tej usługi. Z tym wiążą się kontrakty i pieniadze - podkreśla Paweł Milcarek. Wedug niego apel ma zachęcić ONZ do obrony podstawowego prawa do życia każdego człowieka. Jest także próbą zbadania, czy w Polsce inicjatywy społeczne mogą zyskać oddźwięk w instytucjach państwowych.
Z kolei Marek Jurek zwraca uwagę, że we współczesnych demokracjach są pewne wartości, wyłączone spod porządku referendów i głosowań. Przewodniczący Prawicy Rzeczpospolitej wymienia sprzeciw rządów wobec kary śmierci, która w społeczeństwach cieszy się dużym poparciem oraz konsensus w sprawie niepoddawania Traktatu Libońskiego pod referenda z obawy przed jego odrzuceniem przez Europejczyków. Dlatego - zdaniem Marka Jurka - społeczne przyzwolenie na przerywanie ciąży w niektórych krajach nie usprawiedliwia dopuszczalności aborcji. Marek Jurek zaznacza też, że wcześniej czy później ONZ zajmie się sprawą ochrony życia poczętego, jednak w jego opinii, życie ludzkie jest tak ważną wartością, że działania te powinny zostać podjęte jak najszybciej.
Autorzy apelu do polskiego parlamentu przypominają, że inicjatywę ogłoszenia światowego moratorium na wykonywanie aborcji wystosowała Stolica Apostolska. W apelu znalazło się też stwierdzenie, że prawodawstwo oraz polityka państw powinny kształtować opinię publiczną wduchu szacunku i poszanowania dla życia ludzkiego od momentu poczęcia.