W czasie spotkania z niemieckim kontyngentem Angela Merkel powiedziała, że obecnie wycofanie zachodnich wojsk nie jest możliwe i nie można zagwarantować, że stanie się realne za dwa lata.
Szefowa niemieckiego rządu zapewniała jednocześnie, że wszystkim zależy na jak najszybszym zakończeniu misji. Zapowiedziała też, że Niemcy będą pomagać Afgańczykom w stabilizacji kraju. Podkreśliła, że Afgańczycy muszą wiedzieć, iż po wycofaniu wojsk nie pozostaną sami "Będziemy nadal odbudowywać Afganistan i szkolić żołnierzy. Myślę, że jest to bardzo ważna wiadomość" - dodała niemiecka kanclerz.
Niemcy mają w Afganistanie trzeci co do wielkości kontyngent wojskowy - po amerykańskim i brytyjskim. W misji bierze udział blisko pięć tysięcy żołnierzy Bundeswehry. W ciągu roku ich liczba ma zmniejszyć się mniej więcej o pół tysiąca.
Wizyta Angeli Merkel zbiega się w czasie z ostrymi reakcjami Afgańczyków na masakrę, jakiej w wiosce niedaleko Kandaharu dokonał wczoraj amerykański żołnierz. 38-letni Amerykanin zabił 16 cywilów, w tym 9 dzieci. Incydent potępili afgański prezydent i parlamentarzyści, a talibowie wezwali do zemsty.
IAR
