Podczas jednej z Mszy świętych w kościele św. Antoniego w Sokółce jeden z księży upuścił hostię, która upadła na ziemię. Według kościelnej procedury, w takim, wypadku hostię należy rozpuścić w naczyniu liturgicznym z wodą. Następnego dnia odkryto, że woda w naczyniu zabarwiła się na czerwono, a zamiast hostii znaleziono w nim w nim kawałek mięśnia sercowego. Autentyczność odkrycia potwierdziło dwóch niezależnych ekspertów - profesorów Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Powołana do zbadania zjawisk eucharystycznych archidiecezjalna Komisja Kościelna zakończyła swoje prace. Przebadała świadków wydarzeń i otrzymała orzeczenia patomorfologów. Komisja Kościelna nie stwierdziła ingerencji osób postronnych.
Podobne zdarzenie miało miejsce trzy miesiące później w Argentynie. To pierwszy taki przypadek w białostockiej archidiecezji