s "Anonimowi" grożą w Singapurze
Hakerzy podający się za znaną z wcześniejszych akcji grupę "Anonymous" zaatakowali stronę internetową największego dziennika w Singapurze. "Straits Times" uznawana jest za gazetę prorządową. Według hakerów, jej dziennikarka poprzekręcała słowa jednego z członków "Anonymous" w artykule dotyczącym kontroli internetu w Singapurze.
Podający się za "Anonymous" zamieścili w internecie nagranie, w którym domagają się od dziennikarki przeprosin, a w razie niespełnienia przez nią żądania w ciągu 48 godzin, grożą poważniejszymi konsekwencjami. Na razie sparaliżowana została strona dziennika "Straits Times". Jego wydawca o sprawie zawiadomił policję.
Artykuł, który nie spodobał się "Anonymous" dotyczył nowych regulacji w Singapurze, gdzie od 1 czerwca zaostrzono prawo dotyczące umieszczania treści w internecie. Właściciele stron, które w ciągu miesiąca odwiedza ponad 50 000 internautów muszą co roku ubiegać się o licencję oraz na bieżąco usuwać treści, które władza uznaje za niewłaściwe. "Anonymous" zaapelowali do władz Singapuru o uchylenie tego prawa.
Informacyjna Agencja Radiowa