Prawdopodobnie w tym tygodniu na miejsce katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem pojedzie grupa polskich archeologów. Warszawa czeka jeszcze na oficjalną zgodę Moskwy. Szef doradców premiera Michał Boni poinformował, że jest zapowiedź, iż Rosjanie wyrażą na to zgodę.
"Czekamy teraz na informację ze strony rosyjskiej, grupa się przygotowuje, organizujemy finansowanie i będziemy się starali jak najszybciej to przedsięwzięcie uruchomić" - powiedział Michał Boni dodając, że w momencie uzyskania zgody technicznie będzie to możliwe w drugiej połowie tygodnia.
W ubiegłym tygodniu poinformowano, że od pięciu do siedmiu polskich archeologów uda się do Smoleńska. Archeolodzy mają przebadać miejsce katastrofy prezydenckiego Tu-154. Michał Boni wyjaśnia, że badania te są potrzebne dlatego, iż wraz z opadami deszczu może następować wypłukiwanie z ziemi tych rzeczy, które po katastrofie znalazły się głęboko w ziemi. "Zależy nam na tym, aby wszystkie możliwe pamiątki znaleźć, wydobyć i przekazać rodzinom" - powiedział szef doradców premiera.