Wczoraj Gliwicki Sąd Rejonowy na wniosek prokuratury zdecydował o aresztowaniu Adama S. na trzy miesiące. Wcześniej postawiono mu zarzuty dotyczące kierowania zorganizowaną grupą dokonującą przestępstw przeciwko wyborom do sejmu i wyborom na urząd prezydenta. Grupa ta fałszowała podpisy na listach poparcia, a także zdaniem prokuratury kupowała głosy za żywność.
Rzecznik KPN-u Paweł Czyż powiedział, że zarzuty te są niedorzeczne, zaprzecza on istnieniu grupy 7 współpracowników komitetu wyborczego Konfederacji Polski Niepodległej, którzy mieli dopuszczać się fałszowania list wyborczych. Jego zdaniem, metodami rodem z PRL-u ktoś chce "zatkać usta członkom KPB".
Sympatycy KPN apelują, by w przekazach telewizyjnych nie zakrywać twarzy Adama S. i wymieniać jego pełne nazwisko. Zapowiadają, że w całym kraju zostaną zorganizowane protesty przeciwko jego aresztowaniu. Mają w nich wziąć udział członkowie Ruchu Obrony Bezrobotnych, a także Krajowa Wspólnota Emerytów, Rencistów i Kombatantów.
