W sumie, podczas Parady policja zatrzymała dziesięciu skinheadów, którzy mieli przy sobie niebezpieczne narzędzia takie jak petardy czy gaz. Siedmiu z nich zostało zwolnionych, ale policja wystąpiła do sądów grodzkich o ukaranie ich grzywnami.
Przemarsz gejów i lesbijek kilkakrotnie próbowały zakłócić grupki skinheadów i członków Narodowego Odrodzenia Polski. Od uczestników Parady oddzielał ich gęsty kordon policji, ale i tak w stronę homoseksualistów leciały jajka i kamienie.
Zanim jeszcze Parada wyruszyła sprzed Sejmu, grupa ponad stu skinheadów wykrzykiwała wulgarne hasła w stronę gejów i lesbijek. Policjanci wylegitymowali chuliganów i skierowali wnioski do sądów grodzkich o ukaranie ich za udział w nielegalnej demonstracji.
W Paradzie Równości ulicami Warszawy przeszło 3 tysiące osób. Marsz był legalny.