Argentyna walczy z deszczem. Burze i powodzie, które nawiedzają stolice kraju i jej okolice zostawiają ofiary śmiertelne. Liczba sięga już 40 i wciąż rośnie. Ponad 2 tysiące osób jest ewakuowanych.
Ucierpiało szczególnie miasto La Plata, 60 km na południowy wschód od Buenos Aires. Argentyńskie media donoszą o 30 centymetrach wody, które spadły tylko w dwie godziny, podtapiając połowę miasta. Rano mówiło się o kilku ofiarach śmiertelnych, popołudniu gubernator regionu potwierdził liczbę 35, która wciąż może rosnąć.
Ewakuowano już ponad 2 tysiące osób. Straż pożarna i policja pomagają mieszkańcom, uwięzionym w budynkach i tym, którzy w ucieczce przed powodzią wdrapali się na drzewa. Połowa miasta nie ma światła. Nie działa transport publiczny.
Ze skutkami deszczu walczy również Buenos Aires. Wtorkowe opady w stolicy zostawiły 8 ofiar śmiertelnych, ewakuowano ponad 300 mieszkańców. Ucierpiały głównie dzielnice Palermo, Belgrano i Saavedra.
Według prognoz, deszcz będzie padał jeszcze co najmniej kilka godzin, choć już nie tak intensywnie.
Informacyjna Agencja Radiowa