Rząd Japonii ma rozpocząć śledztwo w sprawie domniemanych celowych zaniedbań w elektrowni atomowej Fukushima po zeszłorocznej katastrofie. Chodzi o poziom promieniowania, na jakie narażeni byli pracownicy elektrowni.
Niepokojące informacje przekazała firma Build-Up, podwykonawca koncernu Tepco operatora elektrowni. Build-Up twierdzi, że pracownikom usuwającym skutki katastrofy nakazano przykryć ołowianymi osłonami urządzenia mierzące poziom promieniowania.
Dzięki temu miały one wskazywać na promieniowanie mniejsze od rzeczywistego. Gdyby odczyty były prawdziwe, pracownicy musieliby szybko przerwać prace, błyskawicznie okazałoby się bowiem, że wchłonęli maksymalną dopuszczalną dawkę promieniowania - twierdzi Build-Up.
O celowych zaniedbaniach i przymykaniu oczu na różnego rodzaju uchybienia w Fukushimie mówi też opublikowany dwa tygodnie temu raport ekspertów japońskiego parlamentu.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Japonię czeka katastrofa? "Nie przetrwają" Po katastrofie w Fukushimie wyłączono w Japonii wszystkie 50 komercyjnych reaktorów jądrowych. | |
Promieniowanie było niższe niż sądzono? Znane są wstępne ustalenia Międzynarodowej Organizacji Zdrowia w sprawie sytuacji w Fukushimie. |