Piloci rejsowego Boeninga 767 sygnalizowali problemy chwilę po starcie ze Schwechat. Nie zadziałał czujnik sygnalizujący schowanie podwozia. Piloci usiłowali usunąć usterkę, krążąc pół godziny nad austriackim lotniskiem. Wieża kontrolna w końcu wydała polecenie awaryjnego lądowania. Manewr przebiegł pomyślnie. 230 pasażerom i 10 członkom załogi nic się nie stało. Obsługa techniczna bada przyczynę usterki. Rzecznik lotniska Peter Hödl poinformował, że pasażerowie polecą do Indii inną maszyną.
Kilka godzin wcześniej w Balicach lądował austriacki Bombardier Q-400, który sygnalizował problemy z silnikiem. 33 pasażerów wyszło z wypadku bez szwanku.
IAR