Samoloty z systemem AWACS to supernowoczesne, latające radary. W promieniu 700 kilometrów mogą wykryć zarówno samoloty nieprzyjaciela, pociski czy okręty. Mogą też służyć do naprowadzania na cel.
Maszyny, które wylądowały w Powidzu to przerobione Boeingi 707. Każdy ma na dachu radar w kształcie dysku. "Zwykły człowiek nieczęsto ma okazję widzieć samolot, który dźwiga na plecach takie urządzenie" - przyznaje major Artur Bytner. Cztery takie samoloty wystarczą, by pokryć swym zasięgiem całą Europę Środkową. System AWACS pozwala też wykryć lecące nisko nad ziemią śmigłowce, czego nie jest w stanie zrobić zwykły radar.
Do tej pory Polska nie dysponowała takimi samolotami. Maszyna z systemem AWACS patrolowała nasze niebo tylko raz, podczas majowej wizyty Benedykta XVI. Wkrótce, po przystąpieniu do specjalnego NATO-wskiego programu, Polska wraz z innymi krajami będzie mogła korzystać z 17 maszyn. Wszystkie stacjonują w niemieckiej bazie w Geilenkirchen.
