Minister spraw zagranicznych Chin powiedział, że Porozumienie z Kopenhagi to nowy początek w walce ze zmianami klimatu. Prezydent Indonezji Susilo Bambang Yudhoyono oświadczył, że jest zadowolnony i że jego kraj zrobił wszystko, by ocalić ziemski klimat i przyszłe pokolenia.
Mniej optymistyczny jest szef współpracującego z ONZ Międzyrządowego Zespołu do Spraw Zmian Klimatu. Rajedra Pachauri powiedział dziś w indyjskiej telewizji, że nad porozumieniem trzeba popracować, by stało się ono dokumentem wiążącym dla wszystkich sygnatariuszy.
Natomiast zachodni aktywiści są rozczarowani i nazywają kompromis "bezzębną porażką".
Porozumienie zakłada powstrzymanie wzrostu globalnych temperatur o dwa stopnie oraz zapewnienie stu miliardów dolarów pomocy klimatycznej krajom ubogim do końca przyszłej dekady. Zdaniem analityków, są to jednak tylko plany, a nie konkretne zobowiązania.