Społeczność międzynarodowa, w tym Waszyngton, nie uznaje stanowiska Izraela, że Jerozolima jest "wieczną i niepodzielną stolicą państwa żydowskiego". Większość przedstawicielstw dyplomatycznych znajduje się w Tel-Awiwie.
Barack Obama, przemawiając w mieście Sderot tuż obok Strefy Gazy, ponadto podkreślił zagrożenie ze strony Iranu. Polityk zaznaczył, że świat nie może dopuścić do sytuacji, w której Teheran będzie dysponował bronią masowego rażenia.
W Sderot, Obama był gościem rodziny Amar, której dom został w swoim czasie całkowicie zniszczony przez rakietę wystrzeloną ze Strefy Gazy. Według Baracka Obamy, tego rodzaju terror, skierowany przeciw ludności cywilnej, jest absolutnie nie do przyjęcia. Barack Obama potępił już wcześniej wczorajszy zamach terrorystyczny w Jerozolimie, a podczas wizyty w Sderot opowiedział się za kontynuowaniem dialogu z umiarkowaną ekipą Mahmuda Abbasa.
Demokratyczny kandydat na prezydenta Stanów Zjednocznych przebywa w Izraelu z 36-godzinną wizytą. Odwiedził już jerozolimski Instytut Yad Vashem i spotkał się z palestyńskim przywódcą Mahmudem Abbasem w Ramallah na Zachodnim Brzegu.