Mężczyzna wyskoczył z samolotu na wyskości 1200 metrów. Kiedy znajdował się około 50 metrów od płyty lotniska stracił najprawdopodobniej panowanie nad spadochronem i z dużą siłą uderzył o ziemię.
25-latek z poważnymi obrażeniami został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Kielcach, gdzie, mimo szybkiej interwencji lekarzy, zmarł.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.