Birmańska opozycja od dawna wyrażała opinię, iż misje ONZ nie doprowadzą do rozpoczęcia procesu demokratyzacji kraju. Zdaniem jej przedstawicieli, tylko kraje związane gospodarczo i politycznie z juntą wojskową, mogą wpłynąć na rozwój wydarzeń w Birmie.
Nyo Ohn Myint, członek emigracyjnych władz Narodowej Rady Związku Birmańskiego, podkreśla, że Chińczycy, Rosjanie i Tajowie nie powinni uprawiać gier politycznych z birmańskim reżimem. Według rozmówcy Polskiego Radia kolejne porażki misji ONZ powinny być dla świata sygnałem, że obecny reżim myśli wyłącznie o sobie, nie o innych.
Na zakończenie pobytu w Birmie Ban Ki-moon podkreślił, iż laureatka Pokojowej Nagrody Nobla Aung San Suu Kyi musi uzyskać prawo pełnego uczestnictwa w życiu politycznym kraju.