Bialacki został zatrzymany w czwartek. Jest podejrzany o unikanie płacenia podatków na szczególnie dużą skalę. Jego współpracownik Walancin Stefanowicz powiedział, że chodzi o kwoty, które znajdowały się na koncie Bialackiego w jednym z banków na Litwie. Dane o nich przekazało oficjalnemu Mińskowi litewskie Ministerstwo Sprawiedliwości. Teraz Litwini wyrażają żal, iż przekazane przez nich informacje zostały wykorzystane przeciwko białoruskiej opozycji.
Aleś Bialacki jest szefem niezarejestrowanej organizacji obrony praw człowieka "Wiasna". Organizacja ta pomagała prawnie i materialnie białoruskim opozycjonistom skazywanym za udział w akcjach protestacyjnych po wyborach prezydenckich. O wypuszczenie Bialackiego na wolnośc apelują państwa zachodnie, organizacje międzynarodowe i białoruskie partie opozycyjne.