Jewczar powiedział, że w celu zapobieżenia innym naruszeniom prawa oraz wyjaśnienia okoliczności zajścia została zatrzymana grupa ludzi, która znajdowała się w pobliżu miejsca zdarzenia. "Po ustaleniu danych osobowych, sprawdzeniu dokumentów i ustaleniu, że dziennikarze nie są związani z incydentem /.../ zostali oni przekazani pracownikowi służby konsularnej" - wyjaśnił szef służby prasowej grodzieńskiej milicji.
Do zadarzenia doszło wczoraj w centrum Grodna. Polscy dziennikarze obserwowali milczącą akcję protestacyjną, zorganizowaną przy pomocy internetu. Dwoje z nich Agnieszka Lichnerowicz z radia TOK FM i kamerzysta Telewizji Polskiej Borys Czerniawski zostali zatrzymani i około 2 godzin spędzili na posterunku milicji. Zostali wypuszczeni zaraz po tym, gdy na posterunek przyjechało dwóch polskich konsulów z konsulatu generalnego w Grodnie.