Opozycyjny białoruski tygodnik "Nasza Niwa" pisze, że najważniejsze rosyjskie kanały telewizyjne "Pierwyj Kanał", "Rossija-1" i "NTV" swoje dzienniki rozpoczynały wczoraj od pokazania protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów do Dumy Państwowej. "To były obiektywne i neutralne reportaże" - czytamy. Jak zauważa "Nasza Niwa", prezydent Dmitrij Miedwiediew podczas wizyty w czeskiej Pradze powiedział, że obywatele mają prawo do wyrażania swoich poglądów i nie widzi w protestach niczego nienaturalnego.
Tygodnik podkreśla, że inaczej jest na Białorusi, rządzonej przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę. "Dla porównania białoruska telewizja w ciągu ostatnich 17 lat ani razu nie nadała obiektywnego reportażu o wiecach opozycji. Poza tym rządzący na Białorusi zwolennicy Łukaszenki już od dawna nie dają zgody na organizowanie przez opozycję wieców i pochodów w uczęszczanych miejscach oraz w centrach miast" - twierdzi tygodnik "Nasza Niwa" w wydaniu internetowym.