Zmarł piosenkarz i tancerz Bobby Farrell. Był wokalistą powstałego w połowie lat 70. zespołu Boney M., znanego z takich utworów, jak "Daddy Cool" czy "By the Rivers of Babylon". Miał 61 lat.
Artysta zmarł nagle w Petersburgu, gdzie koncertował. "Rano Farrella znaleziono martwego w łóżku w jego pokoju hotelowym. Nie znamy jeszcze przyczyny śmierci" - powiedział jego agent John Seine. Dodał, że jutro piosenkarz miał wystąpić we włoskim show. "Mimo wszystko jego koleżanki z zespołu polecą do Włoch, aby wystąpić w programie i opowiedzieć o piosenkarzu" - zaznaczył agent artysty.
Przyznał, że piosenkarz miał od jakiegoś czasu kłopty ze zdrowiem, czuł się także źle podczas występów w Petersburgu.
Bobby Farrell urodził się na karaibskiej wyspie Aruba, która jest autnomicznym terytorium Holandii. Od wielu lat mieszkał w Amsterdamie.