Są dowody na to, że reżim Baszara al-Assada użył w tym tygodniu broni chemicznej - oświadczył prezydent Francji Francois Hollande. Zaapelował też do Syrii, by umożliwiła inspektorom ONZ nieograniczony dostęp do miejsc, co do których są podejrzenia, że użyto w nich broni chemicznej.
Szacuje się, że w wojnie domowej w Syrii, trwającej od ponad 2 lat, życie straciło ponad 100 tysięcy osób. Sytuacja stała się jeszcze bardziej dramatyczna po domniemanym ataku gazowym pod Damaszkiem z wtorku na środę , w którym zginęło - według sił opozycyjnych- około 1300 osób.
W internecie publikowane były zdjęcia i filmy przedstawiające ofiary. Bojownicy oskarżają o użycie trującego gazu wojska rządowe, rząd Baszara al-Assada zaprzecza jakoby użył broni chemicznej przeciw rebeliantom.
Interwencję zbrojną w Syrii rozważa Waszyngton. Sekretarz Obrony USA Chuck Hagel oświadczył, że armia Stanów Zjednoczonych jest gotowa do realizacji w Syrii _ scenariusza militarnego _ jeśli tylko zostanie wydany taki rozkaz. Zapowiedzi USA wywołały ostrą reakcję Iranu, który grozi Stanom Zjednoczonym _ poważnymi konsekwencjami _ takiego kroku.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Wyjaśni się ważna sprawa dotycząca Syrii Władze francuskie badają próbki substancji pobranych w Syrii przez dziennikarzy dziennika "Le Monde". | |
ONZ zbada sprawę użycia broni chemicznej Syryjscy rebelianci zaprzeczyli, jakoby użyli broni chemicznej pod Aleppo, o co oskarżyła ich strona rządowa. | |
USA i Wielka Brytania zaatakują Syrię? Dwie militarne potęgi ostrzegły Baszara al-Assada po zapoznaniu się z materiałami wywiadowczymi. |