Budapeszt zasługuje na siedzibę Instytutu, to prężnie działający ośrodek naukowy z tradycjami i osiągnięciami - mówił minister. Podkreślał, że węgierscy naukowcy już pracują wspólnie z przedstawicielami biznesu nad praktycznym wykorzystaniem nowoczesnych technnologii. A to jest główny cel Europejskiego Instytutu, który ma przyczynić się do rozwoju nauki w Unii. Zdaniem węgierskiego ministra, te argumenty powinny przeważyć i Budapeszt wyjdzie zwycięsko z walki o siedzibę Instytutu. Decyzja o lokalizacji ma zapaść pod koniec przyszłego tygodnia.
Zdaniem unijnych dyplomatów i urzędników, stolica Węgier wychodzi z cienia i zaczyna coraz lepiej się prezentować. Do tej pory najlepszy pod tym względem był Wrocław, a jego promocję nazywano najbardziej agresywną.
Budapeszt zyskuje ostatnio coraz większe poparcie między innymi dlatego, że Węgry nie mają jeszcze u siebie żadnej, unijnej instytucji, natomiast w Polsce mieści już europejska agencja do spraw granic.
Oprócz Wrocławia i Budapesztu o siedzibę Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii ubiegają się też Wiedeń wraz z Bratysławą, Sant Cugat Del Valles pod Barceloną, oraz niemiecka Jena.