Prof. Kowalski podkreślił, że podobne przykłady sztucznego wywoływania wzrostu cen mieliśmy na przykład przed wejściem do Unii Europejskiej. Wtedy nie było żadnych ekonomicznych powodów na przykład by cukier zdrożał. A panikę wykorzystali sprzedawcy i podnieśli ceny.
Podobnie rzecz się ma obecnie. Tymczasem według profesora Kowalskiego, straty z powodu suszy w przypadku zbóż mogą wynieść jedynie kilkanaście procent, a w przypadku innych roślin po ostatnich deszczach zbiory nie muszą wcale być niższe. Zdaniem profesora, szczególnie dziwnie wyglądają zapowiedzi, że niebawem zdrożeje pieczywo. Jak zaznaczył, nawet jeżeli będą niższe zbiory, to przecież są zapasy, a ponadto będzie można sprowadzać je od południowych sąsiadów.
Profesor Andrzej Kowalski podkreślił, że kupujący powinni zwracać uwagę na ceny i unikać tych sprzedawców, którzy nazbyt je windują.