Kilka dni temu koncern Google oświadczył, że wycofa się z Chin ze względu na wcześniejsze włamania ze strony chińskich hackerów oraz państwową cenzurę. Pekin próbował zbagatelizować tę sprawę. Jednocześnie - według nieoficjalnych doniesień - ofiarą ataków padł także inny amerykański gigant internetowy Yahoo. Rzecznik Departamentu Stanu PJ Crowley stwierdził w związku z tym, że Waszyngton jest zaniepokojony tą sytuacją i będzie domagał się od chińskich władz wyjaśnień oraz konkretnego planu działania. Firma Google zamierza przeprowadzić własne rozmowy z rządem w Pekinie. Wyszukiwarka Google cenzuruje niektóre treści na terenie Chin, zwłaszcza polityczne. Szefowie firmy oświadczyli, że teraz być może zniosą tę cenzurę, a jeśli zajdzie taka konieczność - całkiem zrezygnują z obecności na chińskim rynku.
Po chińskiej Baidu, Google jest drugą największą wyszukiwarką internetową w Chinach. Jej udział w rynku wynosi około 33 procent.