Chińscy dziennikarze nieoficjalnie przyznają, że sposób informowania o rozwoju wydarzeń w Egipcie uważniej niż zazwyczaj śledzony jest przez cenzorów. Media w Państwie Środka otrzymać miały polecenie, aby o sytuacji w Egipcie informować wyłącznie wykorzystując depesze oficjalnej Agencji Prasowej Xinhua. Tego typu ograniczenia w znacznie mniejszym stopniu dotyczą jednak angielskojęzycznych mediów. Chińskie władze dbają głównie o to, aby bezwzględnej cenzurze poddawać doniesienia w języku chińskim. Chińskie media informacje o odejściu Mubaraka podają cytując depeszę Xinhua. Informacje z Egiptu znalazły się w środku wydania serwisu informacyjnego chińskiej telewizji CCTV. Telewizje nie pokazują jednak demonstrantów, lecz koncentrują się na zdjęciach zamkniętych sklepów i wyludnionych ulic. Po wpisaniu w chińskojęzyczne wyszukiwarki słów "Mubarak" bądź "Egipt" internauci w Państwie Środka informowani są, iż w internecie nie ma stron, gdzie występowałyby te słowa.