Eurodeputowany Samoobrony zapowiedział, że pojawi się na zjeździe PZPN-u w charakterze delegata, choć unikał odpowiedzi na pytanie, jaki klub piłkarski będzie reprezentował. Powiedział jedynie, że nie będzie to Legia-Warszawa.
Ryszard Czarnecki wyraził zadowolenie, że będzie kandydował w gronie sław polskiej piłki, choć, jak zaznaczył, piłkarze rzadko kierują związkami, a Michel Platini jest jedynie chlubnym wyjątkiem.
Czarnecki wyraził także zaniepokojenie tym, że oprócz nowych nazwisk kandydatów nic nie słychać o ich propozycjach reform. "Nie słyszałem od Grzegorza Lato, ani Włodzimierza Lubańskiego propozycji reform polskiej piłki. Wiem, że chcą kandydować, ale nie słyszałem jeszcze żadnej dyskusji programowej" - powiedział.
Według Czarneckiego, najważniejsze dla polskiej piłki to reforma finansów i poszukiwanie nowych źródeł finansowania związku, praca z młodzieżą i tworzenie szkół mistrzostwa sportowego w każdym byłym mieście wojewódzkim, zwiększenie udziału Polaków w gremiach decyzyjnych europejskiej i światowej piłki, a także wykorzystywanie środków takich organizacj, jak UEFA do budowy centralnego ośrodka szkoleniowego.