Tragiczna ekspedycja trzech polskich płetwonurków w Czechach. Podczas eksploracji kamieniołomu w Svobodnych Herzmanicach koło Bruntalu jeden utopił się, a szanse uratowania drugiego zmalały do zera.
Akcja ratownicza czeskich policyjnych płetwonurków mimo zmroku nie została przerwana. Policjanci szczegółowo analizują możliwe scenariusze nieszczęścia, nie przerywając poszukiwań jednego z płetwonurków pod lodem. Ich zdaniem, nie ma już żadnych szans, aby go uratować. Policjanci przypuszczają, że podczas podwodnej eksploracji stracił orientację, a także mógł się skończyć tlen w jego butli. I to jest najbardziej prawdopodobna przyczyna zgonu drugiego płetwonurka. Pierwszego odnaleziono tuż po południu. Ratownicy musieli go wycinać piłą z dwudziestocentymetrowej tafli lodu.
W akcji ratowniczej brali udział specjaliści z Brna i Frydku Mistku. Pomoc wezwał płetwonurek, który sam o własnych siłach wydostał się z wody.
IAR