Prezydent Vaclav Klaus ma nadzieję, że spotka się z Barackiem Obamą już niebawem, i to w Pradze. Pogratulował mu zwycięstwa i zaprosił do Czech przy okazji wiosennego szczytu NATO w Paryżu. Nadzieję na spotkanie z nowym prezydentem USA w Pradze ma też premier Mirek Topolanek. Gościa zza oceanu chce podjąć jako szef rządu kraju, który w tym czasie będzie sprawować unijną prezydencję. Z kolei dla szefa czeskiej socjaldemokracji Jirziego Paroubka już samo zwycięstwo Obamy jest nadzieją - "nie tylko dla Ameryki, ale i całego świata".
Dla przewodniczącego Partii Zielonych i ministra środowiska Martina Bursika jest to zaś "wielka nadzieja" właśnie dla środowiska. W reakcji na wybór Obamy Bursik powitał Amerykę wśród państw, które "wraz Unią Europejską podejmują starania na rzecz ochrony klimatu".
A w Bratysławie Jozsef Berenyi, wiceszef Partii Koalicji Węgierskiej, która już dwa razy współrządziła na Słowacji wyraził nadzieję, że także w jego kraju prezydentem stanie się kiedyś "Rom, lub przedstawiciel węgierskiej mniejszości".