Karę w wysokości 77 tysięcy koron nałożył na resort Czeski Narodowy Urząd Bezpieczeństwa (NBU).
To pierwszy i zarazem bezprecedensowy przypadek w Czechach. Szef Urzędu Duszan Navratil powiedział, że grzywna jest symboliczna i ma charakter wychowawczy. Rozmowa Topolanka i Sarkozy'ego odbyła się 31 października podczas kolacji w Pałacu Elizejskim. Najpierw opublikowało ją czeskie radio potem przedrukował czeski Reflex.
Francuska dyplomacja nie kryła oburzenia. Z opublikowanych dokumentów wynika, że prezydent Francji namawiał czeskiego premiera by nie angażował się na Bliskim Wschodzie i pozostawił Paryżowi wolną rękę w stosunkach z krajami arabskimi. Sarkozy miał powiedzieć Topolankowi, że ten nie ma pojęcia, "co to znaczy być sam na sam z tymi wszystkimi Arabami. Negocjować z Libanem, Algerią i Egiptem. Mieć ich wszystkich, na co dzień, wiszących na telefonie". Są straszni", żalił się prezydent Francji. Nicolas Sarkozy zaproponował, by Paryż po przejęciu czeskiego przewodnictwa przewodniczył nadal Unii Śródziemnomorskiej. W zamian Topolanek miałby szefować Partnerstwu Wschodniemu aż do roku 2011 - Umówmy się. Ty zostaniesz szefem Partnerstwa a ja Unii - sugerował prezydent Francji.