Kończy się boliwijski odcinek Rajdu Dakar, uczestniczy wjadą dziś do Chile. Pomimo zapowiedzi blokad dróg i strajków przebiegł on bez przeszkód. Odnotowano za to ponad 2 tysiące interwencji medycznych. Jedna osoba zmarła.
Według raportu ministerstwa zdrowa Boliwii w ciągu 2 dni rajdu miało miejsce sumie 2.220 interwencji medycznych. W większości były to przypadki walki z chorobą wysokościową i oparzenia pierwszego stopnia w wyniku zbyt długiego przebywania na słońcu. Raport wspomina też o odwodnieniach i wypadkach spożycia zbyt dużej ilości alkoholu. Jedyną ofiarą śmiertelną jest 62- letni turysta, jeden z obserwatorów rajdu. Zmarł w sobotnią noc w wyniku zawału serca.
Pomimo zapowiedzi blokad dróg i strajków lokalnej ludności rajd na terytorium Boliwii przebiegł bez większych problemów. Porządku pilnowało ponad 7 tysięcy funkcjonariuszy policji.
Dziś uczestnicy 36 edycji Rajdu Dakar wjeżdżają do Chile. To ostatni kraj na trasie maratonu, który zakończy się w najbliższą sobotę w chilijskim Valparaiso.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Monika Trętowska/Santiago de Chile/mcm/