Członek Partii Republikańskiej wyraził zaniepokojenie rozwojem sytuacji w Abchazji, drugim separatystycznym regionie, gdzie trwają starcia w wąwozie Kodorskim. Stwierdził, że Rosjanom zależy na tym, by abchascy separatyści przyłączyli się do walk i atakowali pozycje Gruzinów. Timur Dergadze podkreślił, że terytorium wojny znacznie się powiększy, jeżeli rozpoczną się starcia gruzińsko-abchaskie.
Przedstawiciel gruzińskiego parlamentu powiedział IAR, że sytuacja w Tbilisi jest stabilna. Zaznaczył, że w nocy i nad ranem bomby spadały na obrzeża stolicy, w tym na lotnisko. Gruzini kontrolują sytuację w okolicach Tbilisi, ale - jak twierdzi Dergadze - w pobliżu Cchinwali nie jest bezpiecznie. Stacjonują tam rosyjskie czołgi, giną żołnierze i cywile. Gruziński parlamentarzysta dodał, że więcej strat w ludziach ma strona rosyjska.
Zdaniem Timura Dergadze, nie wszyscy mieszkańcy Osetii Południowej zamierzają ewakuować się z terenów objętych wojną. Niektórzy z nich chcą pozostać w swoich rodzinnych domach.
Timur Dergadze podziękował Polsce i krajom bałtyckim za pomoc w rozwiązywaniu konfliktu. Przyznał, że dla tych państw wolność jest cenniejsza niż ropa naftowa i gaz. Parlamentarzysta powiedział, że Gruzja liczy na humanitarną i dyplomatyczną pomoc z zagranicy