Jacek Krawczyk, rzecznik kujawsko-pomorskiej policji poinformował, że przejęto dokumentację medyczną, z której wynika, że pacjentowi rzeczywiście podano Corhydron. Zabezpieczono także kilka znalezionych w ośrodku ampułek tego leku.
Obecnie trwa postępwanie w tej sprawie. Policja wyjaśnia dlaczego lek znajdował się w tym ośrodku i podano go pacjentowi mimo zakazu jego stosowania, sprawdza także czy lek miał wpływ na pogorszenie stanu zdrowia pacjenta.
To pierwszy w Polsce przypadek użycia Corhydronu od chwili wycofania go z użytku. Jak wiadomo, na początku listopada okazało się, że w zakładach faramaceutycznych Jelfa zamieniono skład dwóch leków. W ampułce jednej partii Corhydronu, zamiast niego znalazł się inny, silny specyfik stosowany do znieczulania podczas operacji. To właśnie wtedy Corhydron wycofano z rynku. Każdy, kto ma jeszcze ten lek, powinien zanieść go do apteki.